Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym... Tymi słowami podziękowania brytyjskiego premiera Winstona Churchilla dla pilotów, walczących na angielskim niebie, kończy się film Dywizjon 303. Historia prawdziwa, który obejrzeliśmy w piątkowe przedpołudnie 28 września. Jest on dokumentem bohaterstwa naszych lotników, inspirowanym książką Arkadego Fiedlera.

    Film w reżyserii Denisa Delića pokazuje, dlaczego metody walki stosowane przez Polaków były najskuteczniejsze. To pokaz przewagi polskiej taktyki bojowej, umotywowanej historycznie zawziętości oraz szybkiej i trafnej oceny sytuacji w powietrzu. Sukces po-legał na błyskawicznym uderzeniu po zbliżeniu się do przeciwnika na niewielką odległość. To, co dla wielu było brawurą, okazało się skuteczną bronią. Nasi „szaleńcy” mieli więcej zestrzeleń przy znacznie mniejszych stratach własnych.

    Dobre wrażenie sprawiają efekty specjalne, dzięki którym pojedynki powietrzne są widowiskowe. Odczuwamy emocje, patrząc oczyma pilota i słysząc jego przyspieszony oddech. Sceny walki stworzono przy użyciu grafiki komputerowej.

    Niestety obraz dość słabo oddaje tragedię II wojny światowej, pozostaje ona gdzieś w tle. Brak tu ogromu zniszczeń, śmierci i ludzkiego cierpienia. Na pewno zabrakło przed-stawienia trudnych powojennych losów naszych rodaków, bohaterskich pilotów.

    Zachęcam również do obejrzenia, nakręconego przez Brytyjczyków z udziałem polskich aktorów, filmu 303. Bitwa o Anglię i oczywiście przeczytania książki Fiedlera.

A.N.